Mówi się, że sport to zdrowie. Jednak o mało którym sporcie można powiedzieć, że polecany jest bez względu na wiek, niezależnie od płci, wagi, stanu zdrowia czy w czasie chorób. A właśnie takie jest pływanie – dobre dla każdego, dobre na wszystko. Jak dokładnie wpływa na nasze zdrowie? I gdzie tkwi jego sekret?
Kategoria: sport i relaks
Dynamika i wydolność w treningu siłowym – atleta zamiast kotleta
Powiększanie mięśni poprzez ćwiczenia fizyczne z obciążeniem i właściwe odżywianie skutkuje metamorfozą ciała, która może obniżyć nasze możliwości fizyczne. Spadek mobilności, szybkości oraz regres kondycyjny to główne następstwa statycznego treningu z ciężarami. Nie myślcie sobie przypadkiem, że rozwiązaniem tego problemu jest crossfit. Ktoś genialny i podstępny zarazem opracował prosty plan naciągania ludzi na trening łączący wszystkie sprzęty dostępne na siłowni i sprzedaje to pod chwytliwą nazwą. Żeby wdrożyć dynamikę do treningu i stać się atletą wystarczą poniższe porady.
Stare nawyki ze sportów drużynowych
Jaką dyscyplinę sportu lubiłeś uprawiać na WF-ie? Jeżeli nie ćwiczyłeś na zajęciach wychowania fizycznego lub nie lubiłeś żadnego sportu, a mimo to trenujesz z ciężarami przejdź do kolejnego akapitu. Jeżeli natomiast nie masz problemu z wyborem i wskażesz na przykład piłkę nożną lub koszykówkę, to mamy rozwiązanie. Wiosną, latem, a nawet zimą zawsze znajdzie się okazja, by porzucać do kosza lub pokopać piłkę. Jeden tygodniowy, regularnie wykonywany trening w formie gry w piłkę jest sposobem zarówno na utrzymanie tkanki tłuszczowej w ryzach, jak i podtrzymanie kondycji. W Polsce roi się od orlików i hal, które grupki znajomych wynajmują przez cały rok, pod kątem wspólnej rekreacyjnej rozgrywki. Ostatnio widziałem, jak osoby w średnim wieku zebrały się do grupowych meczów w badmintona, które rozgrywali dwójkami w wynajętej przez siebie miejskiej hali sportowej. Badminton oraz squash to jedne z najlepszych dyscyplin dla osób, które nie mają do wspólnej gry więcej niż jednego znajomego.
Swingi, liny i spacer farmera

Sporty drużynowe nie muszą być lubiane przez każdego. Dlatego drugim sposobem na zredukowanie skutków monotonnego treningu siłowego, jest wprowadzenie do niego dynamicznych i kondycyjnych ćwiczeń z obciążeniem. Żeliwne kule z uchwytem zwane odważnikami kettlebell świetnie nadają się do budowy kondycji. Ćwiczenie zwane swing, wykonane poprawnie, zapewnia przyspieszenie tętna niczym interwały na bieżni, a przy tym buduje silne mięśnie dwugłowe ud, pośladki i core. W nowoczesnych siłowniach nie brakuje akcesoriów takich jak liny oraz sledy. Pchanie obładowanych ciężarami sanek to ćwiczenie siłowo-kondycyjne. Natomiast spacer farmera w T-barze pozwoli wzmocnić chwyt i podnieść ogólną wydolność.
Wiosłować czy pedałować?
Granie w piłkę z kolegami wpływa na kondycję i sprawność ruchową całego ciała. Jazda na rowerze buduje tylko wydolność i aktywuje mięśnie. Mechaniczny ruch wykonywany w jednej linii nie zrobi z was wszechstronnego atlety. Mimo wszystko jest jakimś sposobem, na utrzymanie kondycji ciała na dobrym poziomie, bez obrastania w mięśnie kosztem zdrowia mięśnia sercowego, który bardzo potrzebuje wysiłku aerobowego. Spinning i wioślarz to najlepsze z maszyn dostępne na siłowni, które warto używać na zmianę. Wioślarz oprócz ud angażuje również całe ramiona i plecy. Natomiast kręcenie pedałami na rowerze stacjonarnym może wyrobić naprawdę dużą wytrzymałość mięśni ud i powiększyć ich obwód pod warunkiem, że mamy takie predyspozycje.

Aktywność aerobowa to zabójca przyrostów masy mięśniowej u ektomorfików. Rozsądek powinien mówić nam, że nie tylko mięśnie są ważne. Niestety niezależnie od budowy ciała, ludzie stronią od aktywności dynamicznej i wytrzymałościowej, ponieważ boją się o swoje ego.
Ciężary czy bieganie? Różne efekty dla kobiecej sylwetki
Sport wpływa na sylwetkę w różny sposób. Różnica między bieganiem i podnoszeniem ciężarów na kobiece pośladki jest tak duża, jak pomiędzy smakiem słodkiego ciasta i słonego mięsa. Efekt różny jak dzień i noc szczególnie przemawia za tą jasną stroną doby. Wyjaśnię wam, dlaczego ciężary są znacznie lepsze dla naszej sylwetki, a samo bieganie może sprawić, że nasze ciało nie będzie nas satysfakcjonować pod względem wizualnym.
Dlaczego biegamy?
Jest wiele powodów kierujących amatorów sportowców do dyscyplin wytrzymałościowych. Jednym z argumentów jest możliwość przemyślenia swojego życia i kontemplacji, połączona z wysiłkiem fizycznym. Podczas biegania możemy odciąć się od rzeczywistości i uspokoić nerwy. Inne argumenty potwierdzają działanie samego biegu na metabolizm i skuteczną pomoc w redukowaniu masy ciała. Tkanka tłuszczowa przy zbilansowanej diecie i aktywności aerobowej spala się lepiej niż bez żadnego wysiłku fizycznego. Ostatnim powodem jest wzmocnienie kondycji.
Bieganie nie daje mięśni
Włókna mięśniowe dzielą się na wytrzymałościowe i siłowe. Te pierwsze rozbudowują się w momencie stałego wysiłku. Natomiast drugie potrzebują bodźca obciążenia. Plany treningowe na siłowniach zakładają wykonanie danej ilości powtórzeń w serii. Załóżmy, że budowanie siły i włókien siłowych wymaga wykonania od 1 do 6 ciężkich powtórzeń. Natomiast wytrzymałość mięśniowa potrzebuje ich dwa razy więcej, zaczynając od 12 i dochodząc nawet do 20-30 w serii. W kulturystyce, by budować mięśnie, wykorzystuje się wszystkie zakresy powtórzeń oraz te uniwersalne pomiędzy dwoma skrajnymi wartościami. Zwykle jest to 8-10 powtórzeń w serii. Bieganie to wysiłek porównywalny z używaniem pustej sztangi przez kilkadziesiąt minut bez przerwy. Taki zakres powtórzeń z małym ciężarem delikatnie aktywuje włókna wytrzymałościowe. Niestety one nie mają genetycznego usposobienia masowego. Nie rosną jak ciasto drożdżowe, aktywowane samym treningiem i obciążeniem. Mogą zostać rozbudowane z wykorzystaniem progresji ciężaru i utrzymaniu dużej ilości powtórzeń na poziomie 12-20.
Efekt sylwetkowy obu aktywności

Podnoszenie obciążeń zewnętrznych lub trenowanie kalisteniki (trening z obciążeniem własnego ciała) aktywuje wszystkie włókna mięśniowe. Bieganie aktywuje głównie włókna wolnokurczliwe odpowiedzialne za wytrzymałość. Każdy człowiek ma inne proporcje włókien. Niemniej faktem jest, że za jędrność mięśni i ich rozbudowę odpowiada większość włókien „masowych” szybkich. Kobiety podnoszące umiarkowane obciążenia mają jędrniejsze ciała, szybciej pozbywają się cellulitu i wzmacniają swoje stawy. Wśród biegaczy długodystansowych obserwuje się mniejsze napięcie skóry. Kobiety mają płaskie pośladki w porównaniu z tymi, które doświadczają przysiadów z obciążeniem. Treningi z ciężarami nie wpływają negatywnie na estrogen. Przy właściwym, zdrowym żywieniu testosteron, który uwalnia się podczas treningu, nie powoduje zmian cech płciowych u pań. Zmiany, które można zaobserwować u kulturystek lub kobiet startujących w zawodach sylwetkowych, wynikają zwykle z niskiego poziomu tkanki tłuszczowej i stosowanych środków dopingujących.
Trening indywidualny pod okiem specjalisty
Dojście do mistrzostwa w jakiejś dziedzinie zajmuje dużo czasu, gdy pracujemy sami bez pomocy kogoś doświadczonego. Długie czekanie na efekty nie leży w naturze współczesnego człowieka. W przypadku efektów uprawiania sportu naturalnym jest popełnianie błędów związanych z niewiedzą i brakiem doświadczenia. Poleganie na intuicji i wiedzy internetowych specjalistów to nie to samo co praca z doświadczonym zawodnikiem lub trenerem. Zawód trenera stał się bardzo powszechny, przez co jakość świadczonych usług mocno spadła. Dlatego coraz trudniej znaleźć specjalistę, który będzie w stanie nam pomóc.
Nie sugeruj się wyglądem

Postrzeganie trenera jako byłego zawodnika lub osoby reprezentującej podobną fizjonomię ciała co atleci jest dużym błędem. Najlepsi trenerzy trójboju siłowego i fizjoterapeuci nie posiadają kratki na brzuchu i dużego umięśnienia. Bardzo często nie wyróżniają się sylwetką w tłumie ludzi. To, że instruktor kulturystyki czy trener fitness często wygląda jak z okładki czasopisma „Men’s Health” nie znaczy, że jego umiejętności i wiedza pomogą ci przerwać stagnację. Istnieją dwie grupy trenerów prowadzących trening indywidualny (kliknij) lub zajęcia grupowe dla całych drużyn:
Trenerzy przygotowania technicznego
Trenerzy przygotowania fizycznego
Pierwszy z nich to trener, który uczy techniki danego sportu. Może być to trener piłki nożnej, koszykówki, tenisa lub biegania. Jego zadaniem jest przekazywanie wiedzy teoretycznej i nauka praktycznych podstaw wykonywania dyscypliny sportowej. Drugi trener odpowiada za przygotowanie siłowe lub wizualne ciała. Oczekujemy od niego wiedzy na temat właściwego wykonywania ćwiczeń wzmacniających, rozgrzewki oraz rozciągania.
Tak naprawdę żaden z nich nie musi wyglądać, jak sportowiec. Jednak współcześni amatorzy sportu oczekują, że ich trener przygotowania fizycznego będzie wyglądał oszałamiająco, stanowiąc tym samym motywację dla ich treningów. Jeżeli potrzebujecie przykładów, to sprawdźcie w sieci Kelly’ego Starretta, Marka Rippetoe i Barry’ego Antoniowa.
Fizjo-trener i pomoc doraźna

Zapisujemy się na trening indywidualny również po to, by robić bezpieczny progres. Po kilku zajęciach dobry coach wie, kiedy mamy dość i kiedy posiadamy zapas siły do wykonania cięższego treningu. Nowo powstały kierunek zwany fizjo-trenerem to połączenie fizjoterapeuty i zawodu trenera przeróżnych dyscyplin sportowych. Jeżeli traficie kiedyś na trenera z tymi uprawieniami to macie duże szczęście. Jego kompetencje pozwalają na jeszcze skuteczniejszą pomoc w treningu oraz skuteczne zajęcie się wadami postawy, oraz problemami z mobilnością. Przykładem problemu z mobilnością jest między innymi schodzenie się kolan do środka podczas robienia przysiadu lub zmniejszony zakres ruchu w stawie skokowym, lub barkowym.
Wykonanie jednego lub dwóch treningów personalnych nie sprawi, że wasze wyniki od razu pójdą w górę. Z mojego doświadczenia wiem, że najlepsze wyniki osiąga się przy kilkunastu wspólnych zajęciach. Dobry trener wie, że nie może przytłoczyć was wiedzą na pierwszych zajęciach. Dawkuje wam informacje i nowe techniki. Systematyczna nauka w wolniejszym tempie daje lepsze efekty w kolejnych miesiącach lub latach sportowej aktywności.
Buty na siłownie – jaki rodzaj będzie najlepszy?
Gdyby po siłowni można było chodzić boso to moją rekomendacją, byłoby wykonywanie treningów właśnie w ten sposób. Brak butów to najzdrowsza opcja. Jeżeli jednak wkraczamy na wyższy poziom w konkretnej specjalizacji treningowej (trójbój, cross fit) to właściwe obuwie, da nam zastrzyk mocy i pozwoli uzyskać lepsze wyniki w bezpieczniejszy sposób. Bezpieczeństwo będzie zależne od jakości i typu podeszwy, która bardzo często jest miękka, a to duży błąd.
Dla kogo miękkie adidasy?
Jest to najpowszechniej używany typ butów sportowych uznany za uniwersalny. Jego uniwersalność przekłada się na dobrą amortyzację, utrzymanie stopy w miejscu oraz przepuszczalność powietrza. Te elementy wcale nie są nam potrzebne przy podnoszeniu ciężarów na siłowni. To rodzaj obuwia dobry do aerobiku, ćwiczeń kalistenicznych (z obciążeniem własnego ciała), fitnessu z małym obciążeniem zewnętrznym oraz podstawowych zajęć crossfitu bez ćwiczeń trójbojowych i dwuboju. Oczywiście świetnie nadają się do gry w kosza, siatkówkę, tenisa i wielu innych klasycznych sportów poza siłownią.
Buty zapaśnicze – nie tylko do walki na macie

Nazwa wskazuje na przeznaczenie do zapasów, ale prawdziwi „gym rat” wiedza, że to najlepsze buty do podnoszenia ciężarów z ultra cienką podeszwą. Jeżeli uwielbiasz ćwiczyć bez butów i chcesz czuć podłoże, to buty zapaśnicze są dla ciebie. Świetnie nadają się do martwego ciągu, ponieważ nie wydłużają toru sztangi. Mają także ogromną zaletą w postaci wysokiego stanu, który utrzymuje staw skokowy i stopę. Osoby dorosłe kupią je w cenie 200-300 złotych za sztukę, co nie jest przesadnie wysoką kwotą jak na solidne i oryginalne sportowe obuwie na lata.
Buty do podnoszenia ciężarów – czy mogę w nich trenować?

Odkąd modne zrobiło się trenowanie w stylu dwuboistów, trójboistów oraz tak zwany Crossfit to buty ciężarowe zaczęły sprzedawać się na pniu. Charakterystyczna podbita podeszwa w okolicy pięty, wykonana zwykle z drewna daje idealną stabilność podczas wykonywania przysiadu, rwania i narzutu. Pięta jest wyżej niż palce z powodu manewru, który ma na celu zwiększyć mobilność w kolanie i pomóc atlecie podnosić większe ciężary. Według niektórych fizjoterapeutów ten rodzaj buta nie jest zdrowy i nadaje się tylko dla zawodowców, którzy mają osiągać wynik sportowy. Cena zaczyna się od 250 złotych, a kończy na ponad 1500 złotych za markowe modele firmy Nike i Adidas.
Trampki jak z lat 70-tych

Nie lekceważ mocy najbardziej klasycznych z butów sportowych. Pierwsze sezony ligi NBA były rozgrywane w trampach firmy Converse. Nie potrzebujesz tak drogich trampek do treningu siłowego. Wystarczą nawet tanie modele za kilkadziesiąt złotych. Ich przewagą nad większością butów jest płaska w miarę cienka podeszwa oraz swoboda, jaką ma stopa. Warto wybrać model z wysokim wiązaniem nad kostkę. Jeżeli macie słabą mobilność stawu skokowego, lepiej weźcie klasycznie nisko wiązane trampki.
Nie daj się chorobom reumatycznym

Stawy to takie organiczne zawiasy, które łączą ze sobą kości oraz chroniące je mięśnie. Zdrowotne problemy ze stawami wpływają na jakość życia tak samo jak choroby serca oraz mózgu. Sprawiają, że człowiek nie może zrobić rzeczy, które dotychczas nie stanowiły dla niego problemu. Wchodzenie po schodach czy noszenie zakupów może być już wielkim problemem. Choroby reumatyczne ( tutaj )objawiają się niejednoznacznie ponieważ nie muszą nieść ze sobą bólu od razu.
RZS nie dla sportowca

Tej choroby obawia się każdy sportowiec. Chociaż każdy wie, że to właśnie sport jest jednym z lekarstw na reumatoidalne zapalenie stawów. Szczególnie ważne jest utrzymanie jakiejś aktywności fizycznej i nie mówię tutaj o chodzeniu na spacery. Siłownia, trening z obciążeniem własnego ciała lub gumami oporowymi będzie w sam raz. Chodzi o to by dawać naszym mięśniom i stawom opór. Mimo iż RZS może powodować duże spadki masy mięśniowej, to właśnie sport siłowy oraz odpowiednia dieta pozwalają utrzymać mięśnie będące ochroną dla stawów. Historia zna sportowców, których mięśnie uratowały z urazu. Nie ma w tym ziarna kłamstwa. Jeden ze znamienitych polskich trójboistów mimo urazu kręgosłupa może całkowicie normalnie żyć i trenować dzięki grubym i silnym prostownikom grzbietu, które są oparciem dla uszkodzonych kości. W przypadku tej trudniej choroby należy wziąć pod uwagę stosowanie odpowiednich leków, które będą wspomagały aktywność fizyczną i zdrowe żywienie.
Bolące plecy prawie jak plaga

Problemy zdrowotne z kręgosłupem w wieku 60 lat i więcej wydają się normalne. W żadnym wypadku nie jest to normalne zwłaszcza gdy spojrzymy na wielu atletów i sportowców mających po 70 lat i żadnych schorzeń związanych ze stawami. Gdy problemy z kręgosłupem pojawiają się dużo wcześniej możemy być świadkami zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa, czyli choroby, którą jest odzwierciedleniem naszego postępowania. Chodzi mi zarówno o dietę jak i aktywność fizyczną. Jeżeli słyszymy „stan zapalny” powinna zapalić nam się lampka dotycząca odżywiania. Stan zapalny jest w stanie wyleczyć duża dawka witaminy C. A więc antyoksydanty. Druga rzecz to regulacja diety. Zwykle stan zapalny podtrzymuje zła proporcja kwasów omega 3 do omega 6. Oczywiście produkty kiepskiej jakości, dużo cukrów prostych i nieregularny tryb odżywiania również się do tego zaliczają. Jeżeli ból jest dokuczliwy warto zastosować leki dopóki nie zajmiemy się naszą dietą. Ale to tylko rozwiązanie tym czasowe. By wyzdrowieć trzeba zmienić swoje postępowania od razu, ale nie diametralnie.
Stopa sportowca – to problem nie tylko atletów

Wśród wielu schorzeń, z którymi borykają się zawodowi sportowcy jest jedno nie mające związku bezpośrednio z uprawianą dyscypliną. Wiąże się ono raczej z higieną oraz szczególną uwagą jaką powinniśmy zwracać na szatnie i prysznice w miejscach publicznych. Bo określenie przypadłości „stopa sportowca” ( sprawdź ) nie ma związku z płaskostopiem czy jakąś kontuzją kości i palców. Wszystkiemu winne są bakterie i grzyby.
Uwaga na baseny i szatnie klubów fitness!
Zakażenie grzybicą stóp jest bardzo powszechne u sportowców nie tylko dyscyplin pływackich. Każdy sport, który wymaga zajęć w siłowni a następnie przebierania się w szatni oraz korzystania z publicznych pryszniców niesie ze sobą ryzyko. Dobrze wiemy, że do rozwoju grzybów i pleśni potrzebne jest wilgotne, ciemne i dosyć ciepłe środowisko. Ludzka noga w bucie to chyba najlepsze miejsce do działania pleśni. Ale żeby tak się stało na początku potrzebujemy zarazić się od kogoś grzybicą. Żeby tego uniknąć zawsze dokładnie wycieramy stopy własnym ręcznikiem osuszając je oraz korzystając z antybakteryjnych mydeł. Mamy również do dyspozycji spraye oraz kremy zapobiegające rozwojowi pleśni na skórze. Polecam też termiczne skarpetki posiadające srebrną nitkę. Cząsteczki srebra to naturalny przeciwnik grzybów i bakterii, które nie mogą się spokojnie pomnażać w ich środowisku. Używajcie tych skarpetek zawsze na każdym treningu a odczujecie różnicę.

Postawieni przed faktem dokonanym
Sytuacja, w której zostajemy postawieni przed faktem dokonanym, czyli mamy już grzybicę lub jej początki nie jest żadnym wyrokiem. Tak naprawdę walka z tą przypadłością jest banalnie prosta. Należy maksymalnie uprzykrzyć życie grzybom by nie miały dobrych warunków do przenoszenia się na kolejne części ciała i poszerzania swojego pola działania. Po pierwsze zaczynacie dbać o higienę lepiej niż przed zakażeniem. Wycieracie stopy dokładniej i korzystacie tylko ze swojego ręcznika. Używacie też dobrej jakości mydła. Ale najważniejsze będzie zastosowanie maści leczniczej silnie działającej na grzybicę pojawiającą się na skórze. Kremy na tą przypadłość nie służą tylko stopom. Stosuje się je także przy grzybicy dłoni, skóry głowy czy fałd skórnych i innych trudno dostępnych miejsc idealnych dla rozwoju bakterii.
Stopa sportowca, to dosyć krzywdząca nazwa grzybicy stóp ponieważ nie każdy aktywny fizycznie człowiek uczęszczający na basen lub do siłowni musi się z nią zetknąć. Niemniej jednak jest to bardzo prawdopodobne gdy chociaż raz zdarzy nam się spieszyć do domu i niedokładnie wytrzeć stóp lub mieć pecha i myć się pod prysznicem, z którego korzystał ktoś z grzybicą. Ale bez stresu ponieważ w razie problemu jesteście w stanie szybko go wyeliminować.
Jakie są przeciwwskazania dla pływania na basenie?

Pływanie to idealna aktywność fizyczna dla zdrowia mięśni, stawów i układu kostnego. Są jednak rzeczy, które w pływaniu stanowią dla niektórych problem. Problem zdrowotny i psychologiczny. Człowiek nie urodził się pod wodą by traktował ją jak swój drugi dom. Nawet nasza genetyka o tym świadczy pokazując, że zbyt długie spędzanie czasu na basenach może mieć niemiłe skutki dla ciała. Widać to po zawodowych pływakach i amatorach, którzy trenują niemal jak zawodowcy.
Skóra, chlor i dziecko na basenie
Najpowszechniejszym problemem zdrowotnym pływaków jest zapalenia ucha zewnętrznego. To poważny stan, który wiąże się z długim i częstym przebywaniem w wodzie. To powoduje nagromadzenie się wody w uchu gdzie bardzo szybko zaczynają mnożyć się bakterie doprowadzające do stanu zapalnego. Objawów tej przypadłości jest bardzo dużo. Najprościej jest wywnioskować je z wszelkich czynników powodujących dyskomfort w środku naszego ucha.

Dermatolodzy przestrzegają przed zbyt częstym przebywaniem w chlorowanej wodzie i nadmiernymi kąpielami. Ludzka flora bakteryjna występuje także na skórze. Najprościej przekonać się o jej wartości mogą młodzi rodzice. Maluchy często mają bardzo suchą skórę, która jest jak magnes na kolejne dermatologiczne przypadłości takie jak AZS, czy nawet łuszczycę. Częste kąpiele i chodzenie na baseny, to żadne rozwiązanie. Na dobrą sprawę mogą więcej zaszkodzić niż pomóc. W przypadku suchej skóry u dzieci należy stosować preparaty natłuszczające takie jak naturalne olejki i balsamy zatwierdzone przez specjalistów. W przypadku osób dorosłych efekt przesuszenia może być spowodowany częstymi prysznicami, genetyką lub właśnie basenem. Kwestia grzybicy i alergenów w chlorowanej wodzie to inna para kaloszy. Gdyby każdy kto chodzi popływać miał grzybicę lub był uczulony na chlorowaną wodę większość basenów byłaby zamkniętych lub w ogóle by nie powstała. Większym zagrożeniem może okazać się woda z nieprzebadanych jezior pełnych wakacyjnych turystów.
Rozsądne pływanie dla zdrowia
Jestem wielkim fanem wpływu wody na zdrowie i regenerację ciała. Basen jest jakby połączeniem księżycowej grawitacji, która sprawia, że jesteśmy lżejsi a jednocześnie wymusza na nas opór. Ruchy stawów i mięśni pod wodą są całkowicie zabezpieczone. Nie ma tam mowy o kontuzjach. Każdy sportowiec, który zazna pływania zobaczy jak zyska na tym regeneracja jego ciała. Najlepszym sposobem na regenerację po treningowa mięśni i stawów jest właśnie aktywny wypoczynek. Basen, to najlepszy z wyborów ponieważ redukuje obciążenia treningowe i jest całkowicie bezpieczny. Oczywiście musicie umieć pływać. Ale tego można nauczyć się całkiem szybko pod okiem instruktora.
Najpopularniejsze dyscypliny indywidualne w Polsce

Według rankingów popularności drużynowych dyscyplin sportowych w wielkiej trójce znajdują się sporty z piłką w nazwie. Są nimi piłka nożna, piłka siatkowa i piłka ręczna. Niektórzy uważają, że zamiast ręcznej powinna znaleźć się koszykówka. Sam jestem fanem tego drugiego sportu, ale fakty są nieco inne. Inny ranking sportowy dla naszego kraju obejmuje dyscypliny indywidualne. One także dzielą się na dwa różne obozy. Ja skupie się na tym, który dotyczy aktywnie uprawiających dane dyscypliny. Drugi obóz to ludzie, którzy oglądają je w telewizji, ale sami nie kwapią się by zacząć treningi.
Prawdziwie indywidualne sporty Polaków

Nikogo mnie powinno zdziwić, że na pierwszym miejscu znajduje się bieganie. Mocno uogólniam, ale bieganie w różnych formach ma w naszym kraju tysiące fanów. Regularnie na maratonach, pół maratonach i wielu innych trasach biegowych mamy średnio od tysiąca osób w górę. Żeby biegać wystarczy dobre markowe obuwie, sportowa odzież i to praktycznie wszystko. Wydatek nie większy niż 300-400 złotych na sezon. Podobnie jest z kolarstwem, które niemal dorównuje biegaczom. W naszym kraju odbywa się kilkadziesiąt MTB maratonów oraz wiele innych kolarskich imprez dla amatorów. Można się zgłosić przez internet wpłacając wpisową kwotę i wypełniając ankietę. Na trzecim miejscu jest „siłownia”. Chodzi o sporty sylwetkowe, siłowe oraz wytrzymałościowe wymagające sprawności ciała. Kulturystyka, crossfit oraz kalistenika są najpopularniejszymi z masowo uprawianych sportów właśnie na siłowniach. Doliczmy do tego fitness kobiet i mamy pokaźną grupę ludzi niemal tak liczną jak kolarze i biegacze.
Sport kanapowy. Komu kibicujemy najchętniej?

Niektórych dyscyplin nie możemy uprawiać, dlatego oglądamy je z zaciekawieniem. Są dwa takie sporty, które mają swoją odmianę indywidualną oraz drużynową. Skoki narciarskie od ery Adama Małysza zyskały miliony kibiców i regularnie przyciągają setki tysięcy ludzi przed telewizory. Niewiele osób ma warunki fizyczne do uprawiania skoków. To samo tyczy się cech takich jak odwaga i dostęp do skoczni oraz sprzętu. Jest to więc sport dla wybranych. Drugą dyscypliną są ogólnie sporty motorowe, którym przewodzi żużel oraz rajdy samochodowe. Kiedyś była to formuła jeden za sprawą Roberta Kubicy. Jednak żużel jest popularny w naszym kraju od wielu lat. Mamy w nim wiele sukcesów międzynarodowych. Obie dyscypliny świetnie ogląda się na żywo. Oprócz wzrokowych i słuchowych doznań dochodzi jeszcze zapach. Żużel oraz asfalt połączony z paliwem oraz ogumieniem daje woń, za którą przepada wielu miłośników sportów motorowych.
Nietypowe kontuzje i schorzenia sportowe

Sport zawodowy może powodować pewne urazy i zniekształcenia, które dla normalnego człowieka wydają się czymś nietypowym. To coś w rodzaju choroby zawodowej. Siedząc przy biurku również jesteśmy na nią narażeni. Wystarczy jednak równoważyć czas siedzenia i odpoczynku na stojąco by redukować negatywne skutki pracy przed komputerem. W zawodowym sporcie jest o wiele trudniej. Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Droga do bycia mistrzem
Chociaż na dobrą sprawę wystarczy uprawiać niektóre dyscypliny zawodowo by nabawić się pewnym problemów zdrowotnych. Nie jest powiedziane, że mistrz po zakończeniu kariery musi mieć zniszczony organizm. Są ludzie mający niesamowitą genetykę do danego sportu. Przez to osiągają sukcesy i są najlepsi ponosząc o wiele mniejsze koszty zdrowotne niż osoba niepredysponowana. Tak naprawdę najwięcej kontuzji oraz zmian w ciele sportowca pojawia się podczas samych zawodów. Trening nigdy nie jest na 100% możliwości. Te sto procent daje się na zawody. Czasem jest to nawet 110, które tworzy nowy rekord świata. Podczas treningu można powiedzieć, że doskonalimy technikę i budujemy siłę. A do tego nie potrzeba dawania z siebie wszystkiego a regularności oraz wysokich obciążeń treningowych i odpoczynku.
Tenisiści, pływacy oraz narciarze

W przypadku tenisistów problem leży w ciągłym używaniu ramion, które pracują podczas uderzeń. Łokcie są narażone na liczne przeciążenia nawet przy bardzo technicznej grze. Narciarze mają to samo z kolanami. Najbardziej narażeni są narciarze zjazdowi, którzy muszą posiadać wręcz nadzwyczajną mobilność w stawach kolanowych. Do tego dochodzi siła stawów i ścięgien. Są to problemy typowo spowodowane obciążeniami treningowymi. Mogą zostać ze sportowcem zawodowym do końca życia i zniszczyć mu karierę.
Pływacy cierpią często na suchą skórę lub tak zwane ucho pływaka. Ta druga przypadłość pojawia się rzadziej. Powodem zapalenia ucha oraz upośledzenia jego działania jest po prostu woda. A raczej jej nadmiar, który może spowodować uraz, infekcję lub wypłukać całą woskowinę. A przecież woskowina jest niezbędna do zabezpieczenia wnętrza ucha. Długotrwałe przebywanie w chlorowanej wodzie nie tylko przesusza skórę, ale także niekorzystnie wpływa na florę bakteryjną całego ciała, szczególnie u kobiet. W efekcie, jeśli dość często pływamy na zamkniętych akwenach, warto zaopatrzyć się w żel intymny, który uchroni narażone na szwank rejony ciała: http://www.my-vagisil.pl/10-0-Vagisil-Hydro-Gel.html27.
Zniesmaczenie kulturystyką kobiecą

Trzeba powiedzieć sobie wprost, że zawodowi kulturyści to w większości panowie napędzaniu przez środki anaboliczne. Oczywiście trening i dieta stanowią niemal 80% sukcesu w tej dyscyplinie. Jednak na tle zawodowym liczy się również „cykl”, który sprawia, że zawodnicy są nadnaturalnie duzi. Panie startujący w zawodach kulturystycznych dzielą się podobnie jak panowie na zawodniczki naturalne oraz bez podziału na tą kategorię. Jeżeli widzicie kobietę mającą dużą masę mięśniową przy małej ilości tłuszczu możecie być pewni, że nie są to zawody dla „naturali”. Zmiana barwy głosu oraz męskie rysy powoduje testosteron, który w przypadku kobiet naturalnie występuje w minimalnej ilości. Łatwo można się domyślić, że trzeba go jakoś uzupełnić.