Idealna pora do wykonania treningu siłowego, aerobowego czy fitness nie istnieje. Wszystko zależy od naszych preferencji oraz rozkładu dnia. Niestety większość siłowni otwartych jest w godzinach do 10 rano do maksymalnie 22. Tym samym wiele osób ma problem w dostosowaniu swojego wolnego czasu poza pracą i nauką do treningu w klubie fitness. Siłownie Cityfit starają się temu zaradzić wprowadzając przełomowe jak na nasze standardy rozwiązanie. Są otwarte przez 24 godziny na dobę.
Cała siłownia tylko dla Ciebie
Jestem fanem ćwiczenia w domu ze względu na spokój, ciszę, własną muzykę oraz brak jakichkolwiek ograniczeń. Dlatego oferta Cityfit jest w moim odczuciu idealna. Statystycznie najwięcej osób na siłowni jest między godziną 15 a 20. W tym czasie możecie być pewni tłumów. Poniedziałek jako „międzynarodowy dzień robienia klatki” jest najbardziej oblegany przez amatorów, zawodowców i sezonowców. Po godzinie 21 z siłowni znikają ludzie i zostają tylko osoby, które faktycznie muszą zrobić trening. Natomiast godziny poranne wyglądają jeszcze lepiej jeśli chodzi o spokój w klubie fitness (sprawdź). Zwykle między godziną 6 a 8 rano trenują tylko osoby chcące zrzucić tkankę tłuszczową poprzez ćwiczenia aerobowe. Trening siłowy wykonywany jest rzadko ze względu na ciągle „zastane” stawy, które potrzebują przynajmniej kilku godzin od wstania z łóżka by działać na pełnych obrotach. Ale lekkie treningi z ciężarami są jak najbardziej dobrym pomysłem.
Trochę jak w Science fiction
Do CityFit pierwszy raz wybrałem się w Lublinie. Wraz z moim kolegą wykonaliśmy trening z odważnikami kettlebell oraz sztangą i hantlami. Ale nie o wyposażeniu chciałem napisać a o samym wejściu do klubu. Pewnie zastanawiacie się jak to jest, że klub otwarty jest praktycznie cały czas niezależnie od dnia. Nie ma tam żadnych ochroniarzy a trenerzy pracują tylko w godzinach od rana do wieczora. Wszystko opiera się o specjalne bramki, które aktywujemy naszym odciskiem palca. Podpisując umowę i wyrabiając konto klienta dajemy swój odcisk kciuka urządzeniu, które później wpuszcza nas do klubu przez bramkę. Bardzo nowoczesne podejście od tematu. Trochę kontrowersyjne ze względu na naszą prywatność. Ale z drugiej strony tańsze pod kątem utrzymania dla samej firmy. Na dobrą sprawę na siłowni nie musi być żaden pracownik by można było do niej wejść i bezpiecznie wyjść. W środku zamontowano wiele kamer, które dbają o bezpieczeństwo ćwiczących. Gdyby klub Citifit był bliżej mojego miejsca zamieszkania chętnie odwiedzałbym go regularnie, głównie ze względu na prywatność, która zapewnia.