To już druga impreza sportowa rangi mistrzowskiej w sportach drużynowych organizowana w tym dziesięcioleciu przez Polskę. Mecz inauguracyjny oraz samo otwarcie siatkarskich mistrzostw świata było czymś, co przebiło euro 2012. Ludzie stworzyli świetną atmosferę do gry, stadion był wypełniony 70 tysiącami kibiców a sama gra siatkarzy była czymś co uradowało chyba wszystkich. Podobno ludzie z zagranicy reprezentujący znane sportowe koncerny oraz włodarze FIVB byli pod ogromnym zaskoczeniem. W końcu organizowane od lat mistrzostwa w tej dyscyplinie były raczej imprezą spokojną bez wielkiej publiczności i specjalnych ceremonii otwarcia.
Z Serbią poszło całkiem nieźle
Ten kto myślał, że Polacy wygrają z Serbami 3:0 w pierwszym spotkaniu turnieju musiałbym ogromnym optymistą. Stres jaki ciążył na naszych zawodnikach był ogromny. Wyobraźcie sobie sytuacje gdy nasza drużyna przegrywa 3:0 i gra przynajmniej przeciętnie. Czy polski kibic były tym usatysfakcjonowany. Zaczęłyby się gwizdy i mnóstwo złej energii przelałoby się po całym stadionie. Ale wcale tak się nie stało. Zawodnicy znając ich podejście do sportu podeszli do całego spotkania na ludzie okraszeni żartami Krzysztofa Ignaczaka. Jeżeli chcecie wiedzieć jak wygląda życie drużyny narodowej wejdźcie na kanał igłą szyte prowadzonego przez pana Krzysztofa naszego reprezentacyjnego libero. Śmiech, luz, komiczne dialogi oraz ciężka praca na treningach oraz na siłowni. Piłkarze mają się od kogo uczyć. Ale wątpię, że tak się stanie.
Przyszłe mecze i przewidywania
W grupie nie mamy wcale strasznych przeciwników. Jakby nie patrzeć najgorsze za nami ponieważ to Serbia uznawana była za numer 1-2 razem z nami w tej grupie. Przeciwnik jakim jest Australia jest do ogrania bez problemu pod warunkiem, że siatkarze zachowają czystą głowę i skupienie. Drużyna Argentyny może być cięższym rywalem w końcu do sąsiad Brazylii gdzie sport uprawiany jest z finezją i gracją. Jako kibic wierzę w zwycięstwa nawet z małymi problemami. Jako realista i zły prorok myślę, że to drugi mecz okaże się tym najtrudniejszym. Po dosyć gładkiej wygranej problem może objawić się w umysłach zawodników. Przypominam, że w turnieju grają takie potęgi jak Brazylia, Rosja czy Bułgaria. Nawet na Niemców trzeba uważać dlatego nie ma możliwości odpuszczania i odpoczynku przed drugą fazą grupową czy strefą medalową.