Wakacje wcale nie są odpoczynkiem od emocji sportowych. Zarówno piłkarze jak i siatkarze rywalizują w prestiżowych turniejach bądź eliminacjach, które zapewnią im później udział w kolejnych zawodach. „Sezon ogórkowy” jeśli chodzi o ligi zawodowe uzupełniają występy reprezentacyjne i wcześniej wspomniane mecze eliminacji. Liga mistrzów oraz puchar Europy, to turnieje, które prowadzą kwalifikacje dla ekip właśnie w czasie wakacyjnego urlopu. Ta drużyna, która odpuści przygotowania i nie zbierze się na czas traci nie tylko prestiż, ale również możliwość zgarnięcia niezłej gotówki.
Kto zmienił klub a kto się zastanawia?
Prawdziwe bomby transferowe jeszcze przed nami. Największy transfer jak do tej pory wiąże się z sentymentalnym pożegnaniem jednego z najlepszych bramkarzy świata. Iker Casillas skończył swoją długą przygodę w Realu Madryt ze łzami w oczach. Przejście do FC Porto jest ostatnią deską utrzymującą go na pokładzie statku wielkiej piłki nożnej. Bogaty angielski klub ManU kupiło Bastiana Schweinsteigera grającego wcześniej u mistrzów Niemiec. Bardzo prawdopodobne jest także odejście Ramosa z Realu właśnie do tego samego klubu. Jak zwykle chodzi o pieniądze, których Ramos zażądał więcej. To sumy na poziomie Ronaldo, który nie płacze tak bardzo o zarobki. Dla niego liczą się sukcesy. Z ważniejszych transferów trzeba podkreślić przeniesienie tymczasowe Falcao do Chelsea Londyn i odejście Van Persiego do Stambułu. Wszyscy dobrze wiemy po co się tam przeniósł. I względy sportowe nie mają żadnego znaczenia.
Liga światowa, czy liga Polska?
Polscy kibice nieco innej odmiany piłki również nie powinni się nudzić. Nasi siatkarze są już w półfinale tej imprezy. Bardzo szybko idzie im wygrywanie lub też zbieranie punktów pozwalających na kolejne występy w fazach medalowych. Gdyby wygrali półfinał byłby, to drugi finał tej ligi dla naszych zawodników w ciągu 3 lat. Ostatnio w roku 2012 nasi siatkarze zagrali w finale i wygrali go z amerykanami. Cieszy mnie powrót do głównego składu Bartosza Kurka. Trochę szkoda Zbigniewa Bartmana i Ignaczaka, którzy nadawali reprezentacji bardzo pozytywny ton i tworzyli klimat, który mogliśmy oglądać również w sieci. Chodzi o odcinki programu „Igłą szyte” prowadzonego przez Krzysztofa Ignaczaka. Były to luźne filmy ze zgrupowań i turniejów wraz z kulisami pokazujące naszych siatkarzy z luźnej cywilnej strony.