Elektroniczna niania, elektroniczny nauczyciel języka a teraz trener. Wszystkie te aplikacje lub urządzenia pozwalają stworzyć coś na wzór dyscypliny, którą uzyskalibyśmy z prawdziwym człowiekiem. Jako pasjonat sportu i regularnie uprawiający trening siłowy amator wiem jak ważna jest motywacja i plan działania. Stosuję starą jak świat metodę dzienniczka treningowego w starym zeszycie. Ale nie każdy czuje ten rytm co osoby trenujące od wielu lat. Z pomocą przychodzi elektronika a dokładnie mówiąc aplikacje na smartfony i tablety.
Trener mobilny. Gotowy plan treningowy
Drugą pod względem ilości pobrań aplikacją sportową jest dziennik treningowy. Składa się z przykładowego planu (lub kilku planów) treningowego. Przedstawiony w formie graficznej oraz odrębnego dziennika do zapisywania postępów bezpośrednio na smartfonie. Sama aplikacja budzi sporo kontrowersji zwłaszcza u zaawansowanych trenujących. Dla początkujących jest w większości wypadków pomocna. Obsługa aplikacji treningowej na tablecie to sama przyjemność. Niestety smartfony z ekranem mniejszym niż 4 cale są po prostu niewygodne. Większe ekrany, które stają się standardem nawet w średniej półce cenowej będą w sam raz.
Używając słowa trening trzeba sprecyzować o jaki rodzaj wysiłku fizycznego chodzi. Aplikacje bowiem dzielą się na te dla biegaczy, trenujących w siłowni, kalistenike w domu oraz inne formy treningu spopularyzowane w ostatnich latach.
Zamiast dietetyka aplikacja do liczenia kalorii
Dietetycy na pewno nie są szczęśliwi z faktu powstawania takich aplikacji. Popularny Myfitnesspal jest przykładem programu, który bardzo szybko jest w stanie zsumować nam kalorie z różnych produktów spożywczych podając mu gramaturę składników. Jego dokładność jest co najwyżej na poziomie 90%. Dlaczego? To proste każdy produkt spożywczy ma swoje nieco odmienne właściwości, o których decyduje producent. I to etykieta produktu a nie kalkulator kalorii powiem nam ile mamy białka, tłuszczu czy kilokalorii. Przykładem niech będzie ser twarogowy półtłusty o masie 100g. Jedna firma określa ilość białka na poziomie 19 gramów zaś inna 22 gramów. Jeden producent uważa, że półtłusty oznacza 5g tłuszczu zaś inny że 7g. To samo jest z dowolnie wybranym produktem spożywczym. Aplikacja sama w sobie może dać pewien obraz całości. Granica błędu w liczeniu nie jest niczym złym. W końcu ciało również ma inne zapotrzebowanie każdego dnia. Raz jesteśmy zestresowani i potrzebujemy więcej kalorii innego razu siedzimy w domu cały dzień i zapotrzebowanie spada nawet o 200-300kcal.
Nowoczesny smartfon to nie tylko centrum rozrywki i możliwość kontaktów z całym światem, ale także motywującyc do treningu i uprawiania sportu sprzęt.