Dawno temu panowało przekonanie, że zasoby morskie ryb są niewyczerpalne. Brzmi to naiwnie a nawet głupio, ale faktycznie tak myślano. Teraz wiemy, że brak odpowiedniej gospodarki morskiej i nadmierny połów ryb prowadzi do spustoszenia gatunku i problemów finansowych firm zajmujących się połowem. Między innymi dzięki działaniom Islandii, która jako jedna z pierwszych w Europie zaczęła normować wyławianie dorsza, możemy cieszyć się świeżymi rybami dosyć regularnie.
Ryba z morza nie z hodowli
![ryby](https://zdrowiewstylu.pl/wp-content/uploads/2016/02/sushi.jpg)
Nie myślcie, że jestem zagorzałym przeciwnikiem hodowli ryb. Zdaje sobie sprawę z nieuczciwości hodowców, wśród których znajdują się oczywiście firmy rzetelne i szanujące konsumenta. Ale niemała ilość ryb hodowanych poza naturalnym środowiskiem nie jest najwyższej jakości. Co więcej mogą być nawet chore a mimo to trafiają do wypatroszenia. Taka choroba zaczyna się od głowy a gdy jej nie widzimy nie zdajemy sobie sprawy co kupujemy. Prawdopodobieństwo, że zjemy taką rybę z morza jest dużo mniejsze. Naturalne środowisko chroni swoich podopiecznych. Dlatego szczególnie ważne jest by kupować odmiany morskie i wyłowione z morza a nie hodowlane. Jedynie prawdziwie ekologiczne firmy zajmujące się sprzedażą zdrowych gatunków są przeze mnie akceptowane.
Dorsz rodzimy, dorsz bałtycki
![ryby](https://zdrowiewstylu.pl/wp-content/uploads/2016/02/dorsz.jpg)
Wspieranie krajowej gospodarki, to coś co lubię. Poza tym morze Bałtyckie jest domem wielu gatunków ryb, które świetnie uzupełniają dietę osoby aktywnej i szukającej zdrowia np. taki dorsz (tutaj). Mięso dorsza bałtyckiego jest bardzo elastyczne jeśli chodzi o obróbkę termiczną. Możemy je piec, grillować i dusić. Chociaż osobiście polecam gotowanie na parze ze względu na utrzymanie wszystkich kwasów tłuszczowych omega 3 zawartych w jej tłuszczu. Islandia ze swoim dorszem podbiła Wielką Brytanię, gdzie własny połów nie przekracza 5%. W Polsce dobrze trzyma się krajowa ryba, która rywalizuje z importowaną. I co najważniejsze jest łowiona w naszym morzu a nie hodowana w dużych akwenach masowo. Jej cena odzwierciedla właściwości prozdrowotne i odżywcze mięsa. Na pewno pamiętacie, że jeden z najlepszych tranów pochodzi właśnie z wątroby dorsza. Mięso tej ryby także zawiera witaminę D3.