Zapach piernika od zawsze kojarzy się z Bożym Narodzeniem. Zewsząd słychać, że jest to wymagające ciasto, za którego przygotowanie trzeba zabrać się przynajmniej kilka tygodni wcześniej bo „dobry piernik musi swoje odleżeć”. Tymczasem piernik spokojnie można upiec w ostatniej chwili.
Wystarczy nieco ponad godzina by z piekarnika wyjechało pyszne, aromatyczne ciasto, które od razu po ostygnięciu można pałaszować. A wszystko za sprawą przepisu Nigelli Lawson.
Przepis na piernik według Nigelli – składniki:
150g masła
200g złotego syropu (lub sztuczny miód)
200g melasy
125g ciemnego cukru muscovado (lub brązowy, w ostateczności biały)
2 łyżeczki świeżego tartego imbiru
po 1 łyżeczce cynamonu i mielonego imbiru
½ łyżeczki mielonych goździków
1 łyżeczkę sody rozpuszczonej w 2 łyżkach wody
250ml tłustego mleka
2 jajka
300g mąki pszennej
Przygotowanie ciasta jest banalnie proste. Wszystkie składniki wrzucamy do garnka i podgrzewamy do momentu aż otrzymamy gładką, gęstą masę. Następnie dodajemy mieszankę sody, wody, mleka i jajek, a na końcu wsypujemy mąkę cały czas mieszając. Powstałe ciasto ma dość rzadką konsystencję, ale bez obaw – takie właśnie powinno być. Wlewamy je do wysmarowanej tłuszczem formy, najlepiej kwadratowej, i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na 45-60min.