Kalarepa to nic innego, jak odmiana kapusty warzywnej. I mimo, że w naszym kraju na dobre gości już od XIX wieku, to jednak niewielu ludzi włącza ją do swojego menu. A szkoda, bo kalarepka to samo zdrowie. Znajdziemy w niej bogactwo witamin, z witaminami z grupy B, witaminą C, E, K i PP na czele, jak również wiele cennych składników mineralnych: potas, magnez, wapń, sód, żelazo, chlor, mangan, jod i fosfor. Mało kto wie, że warzywo to jest doskonałym źródłem błonnika, luteiny i białka.
Dzięki bogactwu wartościowych składników, kalarepa wspomaga prace organizmu. Pomaga także uporać się z wieloma chorobami, nawet nowotworami. Zawarta w kalarepie witamina C nie tylko chroni przed atakiem wirusów, ale także przed działaniem wolnych rodników i innych toksyn, aktywizując system immunologiczny. Panie ucieszy pewnie fakt, że kalarepka jest największym przyjacielem smukłej sylwetki. Dzięki temu, że jest małokaloryczna, można zajadać się nią bez wyrzutów sumienia. 100 gramów warzywa to zaledwie 27 kalorii. Musicie przyznać, że brzmi to bardzo zachęcająco. I to nie wszystko! Dzięki zawartości dużej ilości betakarotenu, warzywo chroni wzrok i wspomaga rozwój tkanek. I to nie wszystko! Kalarepa zapobiega chorobom niedokrwiennym serca oraz zmniejsza ryzyko wystąpienia miażdżycy. Ułatwia też pracę jelit.
Warzywny przysmak nie wykazuje efektów uczulających, dzięki czemu można go serwować nawet małym dzieciom. Również cukrzycy mogą śmiało zajadać się zielonym rarytasem, gdyż warzywo należy do produktów bardzo wolno podnoszących poziom cukru we krwi.
Rozprawiając o kalarepie, warto wspomnieć również o tym, że dzięki właściwościom moczopędnym wspomaga ona pracę nerek i oczyszcza organizm z toksyn. Świeży sok z kalarepy zalecany jest z kolei do płukania jamy ustnej w stanach zapalnych dziąseł. Regularne picie soku kalarepowego zapobiega natomiast skłonności do krwotoków z nosa.
Nie wiem jak wy, ale ja zamierzam zajadać się kalarepą tak często, jak się tylko da. Jeśli surowa jej wersja mi się znudzi, będę przyrządzać ją na sto różnych sposobów. Ponoć warzywo to równie wybornie smakuje surowe, jak i gotowane. Mnie do gustu przypadł ostatnio przepis na zapiekaną kalarepę z ziemniaczkami i tymiankiem. Pychota!