Gdyby po siłowni można było chodzić boso to moją rekomendacją, byłoby wykonywanie treningów właśnie w ten sposób. Brak butów to najzdrowsza opcja. Jeżeli jednak wkraczamy na wyższy poziom w konkretnej specjalizacji treningowej (trójbój, cross fit) to właściwe obuwie, da nam zastrzyk mocy i pozwoli uzyskać lepsze wyniki w bezpieczniejszy sposób. Bezpieczeństwo będzie zależne od jakości i typu podeszwy, która bardzo często jest miękka, a to duży błąd.
Dla kogo miękkie adidasy?
Jest to najpowszechniej używany typ butów sportowych uznany za uniwersalny. Jego uniwersalność przekłada się na dobrą amortyzację, utrzymanie stopy w miejscu oraz przepuszczalność powietrza. Te elementy wcale nie są nam potrzebne przy podnoszeniu ciężarów na siłowni. To rodzaj obuwia dobry do aerobiku, ćwiczeń kalistenicznych (z obciążeniem własnego ciała), fitnessu z małym obciążeniem zewnętrznym oraz podstawowych zajęć crossfitu bez ćwiczeń trójbojowych i dwuboju. Oczywiście świetnie nadają się do gry w kosza, siatkówkę, tenisa i wielu innych klasycznych sportów poza siłownią.
Buty zapaśnicze – nie tylko do walki na macie
Nazwa wskazuje na przeznaczenie do zapasów, ale prawdziwi „gym rat” wiedza, że to najlepsze buty do podnoszenia ciężarów z ultra cienką podeszwą. Jeżeli uwielbiasz ćwiczyć bez butów i chcesz czuć podłoże, to buty zapaśnicze są dla ciebie. Świetnie nadają się do martwego ciągu, ponieważ nie wydłużają toru sztangi. Mają także ogromną zaletą w postaci wysokiego stanu, który utrzymuje staw skokowy i stopę. Osoby dorosłe kupią je w cenie 200-300 złotych za sztukę, co nie jest przesadnie wysoką kwotą jak na solidne i oryginalne sportowe obuwie na lata.
Buty do podnoszenia ciężarów – czy mogę w nich trenować?
Odkąd modne zrobiło się trenowanie w stylu dwuboistów, trójboistów oraz tak zwany Crossfit to buty ciężarowe zaczęły sprzedawać się na pniu. Charakterystyczna podbita podeszwa w okolicy pięty, wykonana zwykle z drewna daje idealną stabilność podczas wykonywania przysiadu, rwania i narzutu. Pięta jest wyżej niż palce z powodu manewru, który ma na celu zwiększyć mobilność w kolanie i pomóc atlecie podnosić większe ciężary. Według niektórych fizjoterapeutów ten rodzaj buta nie jest zdrowy i nadaje się tylko dla zawodowców, którzy mają osiągać wynik sportowy. Cena zaczyna się od 250 złotych, a kończy na ponad 1500 złotych za markowe modele firmy Nike i Adidas.
Trampki jak z lat 70-tych
Nie lekceważ mocy najbardziej klasycznych z butów sportowych. Pierwsze sezony ligi NBA były rozgrywane w trampach firmy Converse. Nie potrzebujesz tak drogich trampek do treningu siłowego. Wystarczą nawet tanie modele za kilkadziesiąt złotych. Ich przewagą nad większością butów jest płaska w miarę cienka podeszwa oraz swoboda, jaką ma stopa. Warto wybrać model z wysokim wiązaniem nad kostkę. Jeżeli macie słabą mobilność stawu skokowego, lepiej weźcie klasycznie nisko wiązane trampki.