Kasza jaglana jest nie tylko zdrowa, ale i szalenie wszechstronna. Można wyczarować z niej rozmaite cuda. Doskonale smakuje na słodko i na słono, a także w towarzystwie rozmaitych dodatków. Genialną alternatywą dla kupnych ciastek i innych smakołyków są ciastka jaglane. Nie tuczą, odżywiają i całkiem nieźle sycą. Są wolne od tłuszczu, cukru i glutenu. Nadają się zarówno na pierwsze i drugie śniadanie, jak również przekąskę między posiłkami. Hamują głód i co najważniejsze – zaspokajają ochotę na słodkie!
Chcecie zrobić ciasta jaglane, którymi ja zajadam się od rana do wieczora? Nic prostszego! Wystarczy, że zaopatrzycie się (poza kaszą oczywiście) w banany, rodzynki, migdały i odrobinę mielonego cynamonu. Ciasteczka przygotowuje się w oka mgnieniu, a zjada chyba jeszcze szybciej.
Takie ciasta nie mają w sobie nic, co mogłoby zaszkodzić smukłej sylwetce. Sama kasza zawiera w swoim składzie krzemionkę – składnik, który podkręca przemianę materii i tym samym ułatwia odchudzanie. Poza tym owa krzemionka świetnie działa na naszą skórę, włosy i paznokcie. O tym, ile witamin i składników mineralnych znajduje się w kaszy jaglanej chyba nie muszę Wam pisać? Już kiedyś to robiłam 🙂 To co, gotowi na przepis?
Składniki:
– 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
– 2 banany
– 3 łyżki płatków migdałów
– 1 szklanka rodzynek
– odrobina cynamonu mielonego
– odrobina kardamonu
Sposób wykonania:
Rodzynki zalewamy 1/3 szklanką wrzątku. Ugotowaną kaszę jaglaną blendujemy razem z bananami. Dodajemy namoczone rodzynki i raz jeszcze wszystko miksujemy… do momentu, aż uzyskamy gładką masę. Dodajemy cynamon i kardamon i znów miksujemy.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Masę nakładamy porcjami. Zazwyczaj na jedno ciastko wystarcza 1 czubata łyżka masy. Kleksa uklepujemy tak, aby przypominał ciastko. Wszystkie ciastka posypujemy płatkami migdałów.
Blachę z ciasteczkami wkładamy do piekarnika. Pieczemy około 30-35 minut, uważając aby ciastka za bardzo się nie spiekły.
Upieczone ciastka wyjmujemy z piekarnika i czekamy aż wystygną. Delikatnie odklejamy od papieru i… zajadamy. Smacznego!!!