Wachlarz zdrowych produktów spożywczych jest ogromny. Znane supermarkety idąc za modą (nie lubię tego określenia) stworzyło stoiska ze ekologicznymi produktami spożywczymi. Znajdziemy tam artykuły zbożowe, przetwory a także różnego rodzaju smarowidła. W tym artykule opowiem wam o jakości takich produktów i tym czy warto z nich korzystać. Wspomnę także o błędnych decyzjach w wyborze jedzenia, które podejmujemy nieświadomie.
Oznaczenia na opakowaniach
Gdy producent jogurtu pisze na opakowaniu, że jego produkt jest „zdrowy”, kłamie czy mówi prawdę? Prawda leży pośrodku. Nie dostajemy informacji co tak naprawdę jest zdrowe a co niezdrowe. Nawet chipsy mogą być zdrowe ze względu na mniejsza ilość kalorii lub naturalne przyprawy zawierające minerały. Ale reszt chrupka, to tłuszcze TRANS i mało wartościowe makroskładniki. Tym samym pisanie na opakowaniu, że coś jest naturalne, ekologiczne i organicznie również nie może zostać odebrane jako prawda. Dlaczego tak jest? Chodzi o oznaczenia opakowań. W samej Unii Europejskiej jest ich kilkanaście. I tylko oznaczenia dopuszczone w UE faktycznie potwierdzają, że dany produkt jest z ekologicznej plantacji/farmy lub został wykonany w zgodzie z naturą i w oparciu o organiczne składniki.
99% wystarczy
By uznać jakiś produktów spożywczy za ekologiczny musi spełnić szereg wymogów. A jego skład powinien być naturalny w około 98-99%. W zależności od oznaczenia, jest to nieco inna bariera. Oznacza, to że bardzo mała ilość chemii lub innego produktu spożywczego nie hodowanego naturalnie może znaleźć się w ostatecznym składzie. Może ale nie musi. Dla konsumenta będzie, to informacja bardzo łatwa do znalezienia w składzie. Spotkaliście się pewnie z napisami „może zawierać śladowe ilości glutenu lub orzeszków ziemnych”. Praktycznie każdy magazyn lub miejsce przechowania w silosach produktów spożywczych ma na stanie pszenicę i orzechy ziemne. To tanie (mało wartościowe dla człowieka) produkty spożywcze, które dodajemy do niemal wszystkiego. Ta informacja na produkcie zawarta jest w formie mini ostrzeżenia. Tak naprawdę możemy nie spotkać się nawet ze szczyptą glutenu w składzie naszej ekologicznej kaszy lub dania gotowego. Ale w razie problemów zdrowotnych konsumenta uczulonego na gluten, tak informacja musi być zawarta.
Rekomendowane produktu z działu EKO
Szczególnie polecam wybierać jak najmniej przetworzone składniki. Chodzi o kasze, ryże, oleje oraz warzywa i owoce. Nie radzę kupować „zdrowych” batonów, chleba bez glutenu czy przetworów w słoikach. Te praktycznie zawsze mają najwięcej alergenów i najmniej wartości. Proces usuwania glutenu i innych alergenów oddziałuje źle na mikroelementy. Tak jak mleko UHT staje się martwe po procesie podgrzania, a pasteryzowane mimo krótkiej daty ważności ma całą florę probiotyczną zachowaną. To najprostszy z przykładów. Lepiej kupić nasiona i suszone owoce pakowane w oddzielnych opakowaniach niż dżemy i masła orzechowe. Chociaż nawet takie produkty mogą być bardzo zdrowe. Ale ich cena będzie wyższa niż ta z supermarketów.