Trudno odmówić czegokolwiek swojemu dziecku. Odpowiedzialny rodzic musi jednak nauczyć się mówić „NIE”. Zbyt częste pobłażanie zachciankom dziecka zazwyczaj działa na jego szkodę. Wiele prawdy jest w pewnym sloganie reklamowym mówiącym, że: „odporność dziecka pochodzi od brzuszka”, dlatego warto naukę odmawiania zacząć od niezdrowych przysmaków, spożywanych przez dziecko w nadmiernych ilościach.
Niestety, aby nasza pociecha rosła zdrowo, nie wystarczy jedynie zapewnić jej zdrowe posiłki. Istotne jest również to, co dziecko je pomiędzy posiłkami. Maluchy, również starsze dzieci, lubią bowiem pochłaniać smakołyki, a słodycze zbyt często są dla nich pokusą nie do przezwyciężenia. Dlatego rodzic musi odegrać niewdzięczną rolę żandarma, pilnującego żeby dziecko zachowało umiar w jedzeniu niezdrowych produktów.
Żeby pokazać rodzicom jak niezdrowe mogą być smakołyki uwielbiane przez dzieci, warto pod lupę wziąć zagrożenie związane z nieumiarkowanym spożywaniem chipsów.
Pozornie chips – czyli smażony ziemniak z przyprawami nie powinien być niczym szkodliwym. Kłopot tkwi jednak nie w samym produkcie, tylko w sposobie jego przyrządzania. Pierwszą kwestią jest olej wykorzystywany do smażenia chipsów, stary tłuszcz jest bowiem bardzo szkodliwy. Jeżeli jednak uwierzymy, że dobrzy producenci za każdym razem wymieniają olej, pozostaje wciąż kwestia obecności w chipsach związków aromatycznych i konserwantów. Jakby tego było mało, w chipsach zawarta jest duża ilość soli i tłuszczu. Dlatego regularne jedzenie chipsów może prowadzić do zwiększenia ciśnienia tętniczego i sprzyja powstawaniu chorób sercowo-naczyniowych. Bazując na danych z portalu wp.pl (http://kuchnia.wp.pl/fototematy/163/1/1/10-najbardziej-szkodliwych-potraw.html ) jedna porcja chipsów zawiera 152 kalorie i 10 g tłuszczu, jeżeli jedlibyśmy 2 paczki tygodniowo to w ciągu roku zyskamy 7 kilo wagi „ekstra”, a chyba nie zależy nam na takim bonusie…
Niestety to nie wszystkie zagrożenia płynące z objadania się chipsami, polscy naukowcy pod kierunkiem prof. Marka Naruszewicza odkryli w tej popularnej przekąsce obecność akrylamidu – toksycznego związku, stanowiącego zagrożenie dla układu nerwowego, mogące także zwiększyć ryzyko zachorowań na raka. Wywołuje on również przewlekłe stany zapalne w organizmie, co może skutkować chorobami układu krwionośnego.
Chipsy i inne niezdrowe przekąski mogą zrujnować najlepszą dietę naszego dziecka. Dlatego musimy nauczyć swoje pociechy umiaru, a siebie – jak mówić „NIE” złym nawykom żywieniowym małych podopiecznych, no i własnym, ale to już zupełnie inna historia…