Zakup karnetu do klubu fitness to pierwszy krok do zmiany swojego życia na zdrowsze. Lepsze samopoczucie, poprawa kondycji, szczuplejsza sylwetka oraz wybuch hormonów szczęścia to tylko kilka z pozytywnych aspektów regularnego trenowania. Pułapki, jakie czekają na amatorów treningu siłowego, szybko mogą zmienić nasze zdanie na temat treningów. Te częste błędy popełniane przez początkujących, niszczą efekty oraz redukują chęć uczęszczania do klubu. Czym są te „pułapki” i jak w nie nie wpaść?
Testowanie siły na pierwszym i każdym kolejnym treningu
Trening to plac budowy. To porównanie najlepiej opisze, w jaki sposób należy podchodzić do naszych treningów, a jakie postępowanie jest złe. Gdy budujemy dom, działamy zgodnie z planem. Budowa odbywa się powoli, ale z każdym miesiącem widać rezultaty, ponieważ jesteśmy dokładni i przestrzegamy planu. Nie testujemy rozwiązań, których nie znamy i nie pracujemy bez ustanku, ponieważ cement musi mieć czas by stwardnieć. Identycznie wygląda kwestia schnięcia farby, czy pianki utrzymującej okna w ścianach. Słowo „budowa” zmieńcie na trening i macie gotowy przepis na prawidłowe uprawianie sportu na siłowni. Testowanie maksymalnych wyników w danym ćwiczeniu powinno odbywać się co kilka tygodni lub nawet kilka miesięcy. Niektórzy nie robią tego wcale a ich „maxy” rosną regularnie. Widać to po aktualnym obciążeniu w seriach roboczych, jakiego używają. Trening to praca nad formą ciała, układem nerwowym i techniką. Dlatego używamy w nim obciążeń na poziomie 50-80% ciężaru maksymalnego oraz zawsze dajemy sobie kilka powtórzeń zapasu. Chyba że jesteśmy zawodowymi sportowcami, wtedy nasz trening wygląda delikatnie inaczej.
Maszyny dla robota
Jestem wielkim przeciwnikiem maszyn na siłowniach. Ich obecność robi więcej złego niż dobrego. To sprzęt, którego powinno używać się pod okiem trenera. Nadmierne korzystanie z maszyn upośledza układ ruchu, osłabia mięśnie głębokie, ponieważ ich nie trenuje i nie wzmacnia. Może być również przyczyną problemów z mobilnością, ponieważ ruch na maszynie ogranicza nas w nienaturalny sposób. Nie bądźcie maszynowymi ludźmi i złapcie za hantle, sztangi i wolne obciążenia takie jak odważniki kettlebell i wiele innych dostępnych w klubie.
Bolące stawy przez złą technikę
Trenerzy na siłowniach reprezentują dwie frakcje. Jedni mają papiery i umiejętności, natomiast inni tylko wygląd zewnętrzny. Trenerzy z powołania oraz ludzie, którzy noszą koszulkę trenera, by zarobić mają duże znaczenie w rozwoju początkujących osób w klubach fitness. Nie każdego stać na personalne treningi, ale prawie każdy może zapłacić za jedną lub dwie lekcje nauki ćwiczeń. Zła technika wykonywania ćwiczeń sprawia, że po pewnym czasie zaczynają doskwierać nam stawy. Kontuzje zdarzają się dopiero po pewnym czasie. Zwykle dochodzi do nich przy próbach podniesienia ciężaru, który jest bliski naszemu maksymalnego. Jednak zła technika szybko to niweluje. Dlatego przy rozpoczęciu treningów należy wziąć sobie do serca, że brak umiejętności wykonywania ćwiczeń poprawnie kończy się bólem a w najgorszym przypadku szpitalem.