Żaneta Jasina 
Świat obiegły nowe informacje w sprawie ostatnich imprez sportowych rangi “igrzysk olimpijskich”. Zanim się do nich odniosę chciałbym powiedzieć o czymś innym. Sportowcy pracują na swój sukces przez wiele lat. Niezależnie od tego jaką dyscyplinę uprawiają muszą trenować, właściwie się odżywiać, dbać o zdrowie i co ważne dostosować całe swoje życie prywatne pod sport. Także zanim kogoś obwinimy o “oszustwo” zastanówmy się czy, to oszustwo nie jest przypadkiem wierzchołkiem góry lodowej.
Ostatnie igrzyska są kłamstwem?
Mocny i kontrowersyjny zarzut dotyczący ostatnich zawodów olimpijskich dotyczy medali zdobytych na dopingu. Miało być ich niemal połowa. Pytanie tylko z jakich dyscyplin są te medale? Najprawdopodobniej chodzi o podnoszenie ciężarów, lekką atletykę a także pływanie. Wśród tych trzech grup w ostatnich latach było najwięcej próbek wykrywających doping. Gdyby okazało się, że taki Usain Bolt czy któryś ze znanych amerykańskich pływaków był na środkach dopingujących wierzcie mi lub nie, atletyka straciłaby kibiców. Straciłaby też pieniądze. I tutaj ciekawostka. Wszelkimi większymi imprezami sportowymi trzęsą sponsorzy. Ci sami sponsorzy opłacają największe gwiazdy. Mają z nimi kontakty reklamowe. Gdyby te gwiazdy zostały wyrzucone za doping automatycznie firmy, które ich sponsorują tracą pieniądze. Nie tylko na zakupie produktów, ale również na samych imprezach sportowych, na które ludzie nie chcieliby już chodzić.
Ciężarowcy nie mają lekko
Oprócz tonażu jaki przerzucają na treningach, ciężarowcy mają niemało problemów z kontrolą antydopingową. Nie wątpię, że na świecie jest mnóstwo ludzi potężnych, którzy w sporcie ciężarowym odnoszą sukcesy na czysto. Ale coraz więcej jest przypadków atletów na dopingu, którzy rekordy zawdzięczają sterydom. Niestety taka kontrola wykryła niedozwolone substancje u naszej sztangistki Marzeny Karpińskiej. Co ciekawe Marcin Dołęga trzykrotny mistrz świata także miał problemy z dopingiem. Człowiek zastanawia się jak to się dzieje. Przez kilka lat mieliśmy pasmo sukcesów następnie ciszę lub problemy ze zdrowiem i dyskwalifikacje. Niektórzy uważają, że wszystko ma związek z okresem przygotowawczym. W momencie gdy zawodnik nie startuje w zawodach i robi tak zwaną roczną przerwę od startów wchodzi na środki dopingujące. To jest czas przygotowań na zawody. Później środku zostają powoli wycofane i ostatecznie dochodzi do przygotowań do zawodów.
Nie bierzcie sobie tej teorii do serca. Niemniej jednak tak najprawdopodobniej wygląda cały proces tworzenia rekordzistów w podnoszeniu ciężarów.
